:(
Było blisko.
50 km... to jest 1,5 godziny jazdy autokarem...
A ona taka... ciepła... hmmm namiętna...
Choć nigdy tego nie poczułem...
to jednak, tak fajnie sie o niej marzy, myśli...
Niestety...
to nie wystarczy...
Teraz wyjechała, do dużego miasta... i pewnie do niego.
Za miesiac wróci...
pobedzie u siebie nastepny miesiac... moze dwa...
i znow wyjedzie.
Tym razem na stałe.
Mógł bym sie z nią spotkać, tylko... po co...
Dzis przed wyjazdem sie "pożegnała".
Chyba znów za dużo sobie wyobrazałem...
a tym czasem powiedziala tylko, ze dzis rozmawiamy po raz ostatni, bo wyjeżdza... po czym bylo tradycyjne "papa"...
Popiepszony jest ten internet...
najpierw człowiek sobie robi nadzieje, wierzy, ze to cos... niezwykłego...
a tym czasem...
nic.
siedzisz, i wlepiasz oczy w monitor... myśląc... "moze napisze, że będzie tęskniła..."
Może by napisała.
Jak by miała kogoś, kto jest wart takich słów...
Dodaj komentarz