:(
Niestety mam smutną wiadomość, o ile ktoś jeszcze odwiedza tego bloga.
Od 1 stycznia 2005 nie będę miał internetu, tak więc... wiadomo co to oznacza.
Cóż, nie ukrywam, że dziwnie sie czuje, od prawie 3 lat miałem neta co dzien, może nie działał zbyt dobrze, ale... był. A teraz, nagle koniec.
Oczywiście nie na zawsze koniec. Znajomi już zamówili nowe łącze, tylko, że jak wiadomo, zawsze są pewne problemy z instalacją, itp. Tak więc... nie wiem kiedy wrócę, może za kilka tygodni, może za kilka miesięcy.
ehh :(
Udanego Sylwestra zyczę! Ja w tym roku spędze go w domu.
Sam.
Pozdrawiam ciepło!
Dodaj komentarz