buuuuu...
Postanowiłem odpocząć jakis czas od GG, itp. spraw.
Nie za bardzo mi to wychodzi... :/
Tak to jest, jak sie nie ma znajomych w 'realu'...
heh... pamiętam 1-2 lata temu, miałem liste na GG... jakoś z 50 osob. Masakra.
Teraz mam 19.
I tak skracam ją co miesiąc...
Kiedys zawsze "pchałem sie" w znajomość na chama.
A teraz ???
Ktoś nowy sie podłączy, rozmowa sie nie klei... rach-ciach... i juz go nie ma na liście.
Nie mam juz ochoty na to wszystko...
Miałem wejść na czata, poznać kogoś fajnego...
Ale na tym powalonym czacie, same pustaki siedzą.
<I>
ja : - czesc
ona : - czesc
ja : - co słychac ? jak wieczorek mija ??
ona : hehee... zzzzzajebistego kaaaca mam po wczorajszym piciu
ja : nara...
</I>
itp. akcje.
Żałosne.
Już nie wiem gdzie można poznać jakąś fajną panne, która nie imprezuje cały czas, ani nie pije...
Jakoś juz trace nadzieje, że w ogóle poznam kogoś spokojnego i wrażliwego...
I (najważniejsze) - WOLNEGO...
Wszędzie tylko te imprezy & alkohol & imprezy & alkohol...
Powalony świat :(
Dodaj komentarz