Czekając na Ciebie...
Wyłączyli moje uczucia,
tak jak wyłącza sie światło,
moja cisza ich słowa zakłóca,
chcą aby sił mi brakło.
Podeptali moje słowa,
tak jak depta sie pustą puszke,
znów karzą zaczynać od nowa,
znów każde słowo biorą na muszkę.
Strzelają bez ostrzeżenia,
czy trafią mnie w serce czy w głowę,
dla nich nie ma to znaczenia,
oby tylko zlikwidować przeszkodę.
Czasami mam ochotę sie odegrać,
za każdą minutę zniewagi,
lub rzucić wszystko i sie nie przejmować,
ale jak zwykle brak mi odwagi.
Znów siedzę nad kartką papieru,
nie umiem przestać myślec o przyszłości,
wszystko wydaje sie bez sensu,
nie widze siebie w tej rzeczywistości.
Wyciągnij do mnie dłoń swoją,
zajżyj do mojego małego świata,
spraw abym rzeczywistość pojął,
rozkój łańcuch bólu który mnie oplata.
Ucisz krzyk serca mego,
uspokój chaos w myślach moich,
wyślij zaproszenie do świata Twego,
do pragnień, smutków i marzeń Twoich.
Tak jak dzień i noc,
tak i My połączeni na wieki,
zanurzymy sie pod ciepły koc,
a pocałunek mój będzie pieścił Twe powieki.
----------------------------
Napisałem to dawno temu...
i nic sie nie zmieniło...
:(
Dodaj komentarz