ehhhhh
wrrrrrrrr... miałem o niej nie pisać...
a w sumie, to... ja odwalałem większe fochy od niej :( ...wiec... czemu ja sie dziwie jej zachowaniu...
:/
juz cos nie wierze, ze bedzie miedzy nami OK...
prawdopodobnie to przez jej problemy... o których nie bede mówił, bo to nie moja sprawa.
no ale... jeśli nasza znajomość przetrwa próbe czasu... to... moze jeszcze będzie dobrze. jesli ona pozna kogoś... kto zakręci jej w głowie, a jego serce zacznie szybciej bić, jak tylko usłyszy o niej...
moje zawsze biło...
ale nie tak, jak miało bić...
dobra... koniec tematu o niej (choć pewnie i tak jeszcze kiedyś do tego wróce...)
Dodaj komentarz