głupi los...
nie moge darowac temu choremu losowi, ze oddalił mnie tak bardzo od panny D.
zamiast tych 400 km mógł zrobic 40. było by o WIELE lepiej.
wiem, ze nie jestem w 100% w jej typie, ale... moze zmienił bym sie dla niej. może nawet coś by we mnie dostrzegła.
bo przez neta było juz blisko...
ale powiedziała mi, co jej we mnie nie pasuje... myśle, że przy moich dobrych chęciach i jej uczuciu zmienił bym sie troche. w sumie to... taka zmiana nie była by zła, nabrać wiecej pewności siebie, bycie bardziej szczery i mniej krytyczny wobec siebie.
no ale niestety - życie nie jest dla mnie aż takie miłe.
coraz mniej o niej myślę, to chyba dobrze.
mówią, ze nic lepiej nie zaciera bólu po nieodwzajemnionym uczuciu jak poznanie nowej osoby...
staram sie.
ale coś nie wychodzi...
a w ogóle, to ostatnio nawet nie mam z kim wyjść na spacer...
wszyscy gdzies wyjechali...
w końcu wakacje :/
-------------------------------------------------
dopisane 01:56
panna D...
cholera... nie rozumiem tej osoby... NIE KAPUJE :(
skomentowałem jej notke... napisałem NORMALNY KOMENTARZ.
ale jak zwykle ona ma to w dupie, bo odpisała mi w taki sposób, jak by myślała, ze zycze jej źle...
ja nie wiem... świra przez nią dostane :((((((((((((
to był mój ostatni komentarz na jej blogu...
nie wiem czy mam tam jeszcze po co zaglądać.
wale juz na to.
a juz było tak dobrze...
teraz mam ochote jej napisać co o niej NAPRAWDE sądze...
ale... ja juz sobie odpuszczam... niech ona sobie żyje swoim dziwnym życiem... niech sie dalej czepia...
jak widać - inaczej nie może i nie umie.
myślałem, ze jest inna... cholera... tak bardzo chciałem żeby była inna...
niestety... dostałem sie na celownik i jestem wrogiem :(
za co ??????? :(((((
nie rozumiem kobiet... nie rozumiem JEJ...
juz NIGDY W ZYCIU nie powiem zadnej dziewczynie o swoich uczuciach... dopuki jej nie poznam w 100 %%%%%%%%% !!!!!!!!!!!!!!!!!
:(
Dodaj komentarz