serwisy randkowe
Co się porobiło z tymi "sewisami randkowymi"... tzn. o ile można tak to jeszcze nazwać. Bardziej pasowało by "agencja towarzyska". Nie wiem, kiedyś to wszystko było takie... no inne, mniej wyzywające, itp. A teraz... pierwsza lepsza reklama, to wypina się jakaś "młoda cycata suczka". I ten romantyczny podpis... "ZNAJDŹ SWOJĄ MIŁOŚĆ".
hehe...
"Inne serwisy" tez mają takie reklamy, ale z podpisem... "FUCK MY WET PUSSY".
Smuci mnie fakt, że już niedługo forma działalności jednego od drugiego nie będzie się niczym różniła (liczy się biznes, kasa).
Wchodzę na taką sympatie.pl, przedzieram się przez stosy panienek o buźkach i ciałach jak z pornosów, a opisy to biorą chyba z jakiegoś wspólnego źródła, niechce mi się cytować.
Nie mówie, że to jest złe. Kto ma "możliwości", ten z tego korzysta, wręcz czerpie garściami, przecież to takie łatwe, a poza tym dla innych miłość przez internet to doskonały biznes. Mnie to osobiście irytuje, bo na ten 1.000.000 zarejestrowanych kobiet, może z 10 udałoby mi sie utrzymać normalny kontakt. Oczywiście to tylko obrazowy przykład.
Kiedy patrze na to wszystko, to mam na to coraz mniejsza ochotę. Moi niektórzy znajomi robią cuda, aby tylko wpaść w łaski, w gusta, tych młodych seksownych panienek, w końcu jakiż to prestiż kręcić się wśród takich laseczek. A i one tego potrzebują, bo byle komu nie dają. heh. tak tak.
A kiedy już się wszyscy naruchają, naruchają, to będą szukali żony/mężów.
Przynajmniej tak mówią (dosłownie).
Taki świat jest... taki obrzydliwie prosty.
Dodaj komentarz