• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Wrzesień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum maj 2008


Głupol

Nie cierpię mojego ojca. Ten człowiek przypomina chodzącą głupotę. Cały czas narzeka, wyzywa, jęczy, wyje, zrzędzi... oczywiście na temat obstawiania meczów, bo jakiś kupon mu padł, bo "znów miał jeden błąd", itp. Cały czas obstawia i cały czas przegrywa.
To jest takie kurwa żałosne, że już nie mogę tego słuchać, dosłownie krew mnie zalewa, cały się trzęsę ze złości, kiedy tylko ten łupniak jebany zaczyna swoją serenadę.

Najfajniej jest (i chyba zawsze było) kiedy nie ma go w domu, cisza, spokój. A jak tylko głupol przyjeżdża... zaczyna się... "znów miałem jeden błąd", "czemu ja mam takiego jebanego pecha", "psie syny znów mi kupon popsuli". Albo idzie do kuchni i zaczyna wyć każdemu na około, że znów nie trafił i ile kuponów mu upadło, bo w ostatniej sekundzie ktoś strzelił bramkę, dlaczego on ma takiego pecha... i chcę aby każdy go słuchał kiedy narzeka.
I tak CO DZIENNIE PRZEZ OSTATNICH OKOŁO 5 LAT.

Kilkanaście lat temu cały czas chlał, wracał pijany i szedł od razu spać.
Sam nie wiem co lepsze, kiedy "nie miałem ojca" tylko pijaka, czy teraz kiedy jest, ale ciągle narzeka i zrzędzi.
Tak źle, tak nie dobrze.
Pierdolony "miruś z karteczką".

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jestem taki sam jak on i jego matka, czyli moja babka. Odziedziczyłem WSZYSTKO CO NAJGORSZE po nich. Ciągle narzekam, nic mi nigdy nie wychodzi, wszystko robię na ostatnią chwilę, nie mam znajomych, bo nikt mnie nie lubi, itp. On jest taki sam. Jego matka jest taka sama. Że też musiało to przejść na mnie. W dodatku odziedziczyłem w genach chorobę serca po babce.

Do tego można się przyzwyczaić, a nawet trzeba, bo ja nic w swoim życiu nie zmienię, będzie tak samo żałosne, jak moich "genetycznych przodków" (jeśli ktoś wie jak zmienić geny, to może mnie uratuje).

Ale... ten człowiek po prostu doprowadza mnie do szału. I ta notka jest napisana pod wpływem jego całodziennego pieprzenia i narzekania.

 

 

Jednak póki co, nie wszystko potrafi popsuć mi humor. Miałem już 5 wykładów na prawo jazdy i jestem zachwycony tą szkołą :-) Wykłady są prowadzone w sposób profesjonalny, nie są przesadnie długie (1,5 - 2 godzin), człowiek który je prowadzi rozmawia z nami, wypytuje się nas o różne rzeczy, przedstawia określone sytuację na drogach w naszym mieście, itp.
Dochodzę na piechotę,
30 min spacerkiem w jedną stronę, nie chcę mi się tłuc autobusem. Gdzieś w czerwcu zaczną się jazdy... wtedy będzie ciekawie... bo jak już wspominałem, nigdy nie kierowałem samochodem. Póki co nie mam stracha... ale to się zmieni hehe.

I jeśli zapracuje na swoje pierwsze auto (mniej więcej za rok, myślę), to na 80% będzie to...

;-)
Dzisiaj taka przejeżdżała przez moją ulicę...
Chodzą po 5000-6000zł

03 maja 2008   Dodaj komentarz
Spokojny | Blogi