Wulgarny
Kiedy człowiek staje sie wulgarny ??
Czy tu chodzi tylko o przeklinanie ? czy również o zachowanie, o charakter, itp. ?
Mi czasami zdarza się przeklnąć... to znaczy, ze jestem wulgarny ?
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Kiedy człowiek staje sie wulgarny ??
Czy tu chodzi tylko o przeklinanie ? czy również o zachowanie, o charakter, itp. ?
Mi czasami zdarza się przeklnąć... to znaczy, ze jestem wulgarny ?
Więc jednak ją wkurzałem.
Dziś mi to powiedziała.
To było jak...
poczułem sie jak... chirurg... do którego po roku przychodzi pacjent i mówi, ze cały rok go bolała ręka którą mu złożyłem, ale dopiero teraz mi o tym powiedział.
Wkurzam dziewczyny.
A raczej... wkurwiam.
Czym ?
A tym, ze jestem słodki i miły...
Moja nieśmiałość i brak wiary w siebie czasami powodują, że wychodzi na to, że... oszukuje i kłamie. Ale tak naprawdę - nie umiem sie wysłowić.
Tak.
To efekt rozmowy z Panną D.
Ale miała racje.
W sumie to... po co ja sie mieszam do jej życia.
Po co ja jestem jej potrzebny.
Dziś zdałem sobie sprawę... po co ja w ogóle siedzę na tym internecie ?????
Po co rozmawiam z ludzmi na GG
Po co daję siebie poznawać.
Po co robie sobie nadzieje.
Czas na zmianę.
Na razie mam w głowie tylko słowo ZMIANA.
Czyny przyjdą z czasem...
Panna P. dziś dała mi do zrozumienia, ze... nigdy nie bede miał szans u dziewczyny, jeśli będę taki jaki jestem.
Jednego nie kapuje. Skoro cały czas mi gada, ze mam piękną i wrażliwą duszę... to... czemu mnie nie rozumie :
No tak.
Bo kiedy mówie jej o sobie, kiedy mówie jej PRAWDĘ O SOBIE, czyli... słowa które praktycznie żadna dziewczyna nie chciała by słuchać, to... ona się "odwraca". Z resztą, ja sie jej nie dziwie.
Ale... co ja mogę zrobic, no.
Przeciez nie bede ludzi ściemniał, ze mam cudne życie, ze jestem szcześliwy, przystojny, i wszystko jest ogólnie OK.
A gówno prawda.
Chcą szczerości ?????????
To ją mają...
Tylko... czemu tego nie rozumieją...
Czemu nikt mnie nie rozumie ??
Co jest ważniejsze ?
Odpowiednia ilość godzin snu (5, 7, 10, itp.)... czy... czas, w którym człowiek sie kładzie spać (wiecie... 22:00 lub 00:00 lub 02:00, itp) ???????????
Zawsze sie zastanawiam, czy to do czego człowiek dojdzie, to co ma, itp. zawdzięcza losowi, czy sobie ??
Bo przeciez, nie jeden miał przed sobą cudowną przyszłość, a jednak fala nieszczęść go zalała... i "skończył się".
Z kolei... inny leje na wszystko, nic go nie obchodzi... i jest "kimś", ma rzeczy które zwykłym połykaczą chleba okazują sie nierealnym marzeniem.
Czy jest cos takiego jak "los" ?
Czy to tylko głupi wytwór ludziej bezsilności...
Dla mnie los istnieje. Po prostu widze to, co sie dzieje. Widze jak moje życie sie układa. Widze jakie jest "inne" od planowanego. I wiem, ze juz nic sie nie da zrobic.
Taka postawa nie zachwyca... wiem. Ale niestety niektórych wspomnień, które mają wpływ zycie człowieka nie można wymazać z pamięci...
A szkoda...
Nie można o nich nie myśleć, bo taka jest rola wspomnień, ze będą sie "same przypominały".
A teraz... staram sie po prosu być innym (lepszym) człowiekiem... ale nie zawsze mi wychodzi.
Bo los o mnie pamięta...
:(
Młode dziewczyny (dajmy na to 15-18) chcą chłopaka szalonego, przebojowego, nie martwiącego sie o jutro...
A te starsze (np. 19-23), chcą juz kogoś ułożonego, który wie czego chce i ma przed sobą jasną przyszłość.
Zgadłem ??