nowe zdjęcia
Łaził sobie po rurze...
A później zaglądnąłem mu w oczy...
Więcej (nowych) wstrętnych zdjęć w galerii... ;-)
PS. Pająk miał około 1,5 cm.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Łaził sobie po rurze...
A później zaglądnąłem mu w oczy...
Więcej (nowych) wstrętnych zdjęć w galerii... ;-)
PS. Pająk miał około 1,5 cm.
"Kobiety żyją w przekonaniu, że mężczyźni, którzy umieją obchodzić się z pieniędzmi, umieją także obchodzić się z kobietami."
Jean Paul Sartre
Smutne, ale prawdziwe...
Biblia napisana przez hiphopowców... Jesus jest ziomalem, a magiczny power od mistrza, wbija sie każdemu w cztery kąty... joł... elo...
Ja pierd***.
Wszystko już schodzi na psy. I religia i kultura...
I na tym przykładzie doskonale widać, że religia to tylko "forma przejściowa". Ciekaw jestem ile jeszcze brakuje, w między czasie gdy księża zabawiają się z 14-letnimi dziewczynkami, np. do teledysków na MTV wykonawcy "ziom jezus" w piosence pt. "ujarajmy sie wszyscy na amen" i innych rzeczy wpychających religie między bajki, zabawe, itp. Pewnie kilkanaście/dziesiąt lat. Prędzej czy później to nastąpi, to normalne, patrząc trzeźwym okiem na to co się dzieje.
Polska to ciekawy kraj, 96% ludzi deklaruje, że uważa się za osobę wierzącą (klepana tradycja - "bo znajomi tacy sa, to ja też, a co, nie chcę być gorszy"), a świadectwo swojej wiary dają tylko wtedy kiedy umiera papież i w jedyny dzień kiedy idą do kościoła ("bo mnie stara wygania"), czyli boże narodzenie.
Ciekawe jakby zareagowali wyznawcy Islamu, gdyby ich świętą księgę - Koran, przełożyli na język "ziomali".
Strach myśleć.
A w polsce?? hehe... wszystko można, "ziom" może wszystko... nawet ksiązke napisać, że sw juzek ma powera który zapodał mu mistrz. Przed wakacjami będą kolejki w księgarniach + (pewne) kampania reklamowa.
Ludzie, gdzie my żyjemy...?
Studia, jakiś wykład, prowadzący wręcza kilku osobom ksiązki (pewnie aby czytały na głos), ma ich kilka, w sali jest kilkaset osób, wybiera po dwie osoby... trafia i na mnie.
dalej...
Chyba akademik, widzę dziwnych ludzi, znajomych z dzieciństwa, aktorów (?), piosenkarzy (?), i innych których teraz już nie pamiętam, każdy z kimś rozmawia, albo we dwoje, albo w grupie, chodze sam i patrzę na nich.
dalej...
Chodzę sam po korytarzu, niektóre drzwi do pokojów otwarte, ludzie siedzą w grupach, rozmawiają, śmieją się, inni grają w coś na komputerze.
Czy nawet sen musi być rzeczywistością?
Cholera...