samotność
Siedzę w domu, słucham samych wolnych piosenek, rozpamiętuje chwile które uleciały...
Jak to wszystko szybko się zmienia. Patrzę na moich znajomych, kiedyś rozbrykane dzieciaki, gubiące buty i ścigające się na małych rowerkach.
Teraz siłownia, imprezy, coraz to ładniejsze dziewczyny, coraz to szybsze samochody. Oczywiście nie wszyscy.
Ogłądałem ostatnio jakiś program, w którym mówili o samotności, trudnościach w kontaktach towarzyskich i o późniejszych konsekwencjach. Padł na mnie blady strach.
Szczerze mówiąc bardzo to przeżyłem, bo pojawiły się tam wnioski, które nie chciałem wcześniej do siebie dopuścić. Najogólniej mówiąc - im człowiek starszy, tym gorzej mu znieść samotność.
Zastanawiam się, czy można o kimś powiedzieć, że jest "skazany na samotność". Chyba tak, ale to zależy od indywidualnych przyczyn.
Sporo osób pragnie spokojnego życia z tą drugą osóbką, ale czasami własnie o takie życie jest najciężej.
:(