• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Wrzesień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum październik 2004


ona i ona...

taaa,
Mogłem sie domyślić, że nie będzie sie odzywała. Nie tęsknię za nią, tylko myślałem, że będziemy pisali do siebie SMSy co tam słychać, itp. Ale widocznie w tym dużym mieście, nie ma na to czasu...

Jedna część mnie mówi, abym się nia nie przejmował, w końcu ona nigdy się mną nie przejmowała.
Ale druga część... chce wiedzieć co się z nią dzieje, czy aby napewno wszystko u niej OK.

Może poznała kogoś i zapomniała o całym świecie. Jeśli tak - to w porządku, jestem w stanie to zrozumieć :-)

Przez wzgląd na przeszłość, nie mam zamiaru na chama dopytywać się co u niej słychać. Wysłalem jej już ostatnio SMSa, aby coś napisała.
Nie widze odpowiedzi, więc nie będę sie o nią prosił. Napisze kiedy zechce.

OK, nie ważne.

 

Od pół roku, rozmawiam sobie na GG z pewną panną z mojego miasta. Wydaje sie interesująca. Odkąd mi powiedziała z jakiej dzielnicy jest, to podejrzewałem, że zna mojego kumpla z byłej klasy. No i tak ostatnio coraz częściej ich razem wiązałem, aż w końcu 3 dni temu zadałem jej pytanie odnośnie imion jej braci. No i sie wydało, że... jest siostrą tego mojego kumpla :)

hmmmmmmmmmmmmmmmmmmm :)

:P

PS. A tak poza tym, to 4 dni temu zrobiłem się starszy o rok.... buuuu...

22 października 2004   Komentarze (3)

muzyka....

Oto co mnie wkurza od długiego czasu.
To co tu napisze, jest wyłacznie MOIM ZDANIEM.
I przepraszam, za ostre słowa.

 

1. Moda na złamane serca.

Nie moge juz na to patrzeć. Jak tylko włączam jakis program muzyczny, aby sobie czegoś posłuchać, to leci jakaś młoda panienka, wypicowana, odmalowana na anioła, która śpiewa jak to ją chłopak skrzywdził...

Ludzie, to juz sie staje nudne !! W kółko to samo.

Narobili tych laleczek, videoclipy przepełnione ładnymi, bogatymi buźkami. No tak, był czas wysypu "boys-bandów", teraz czas na "skrzywdzone amerykańskie dziewczynki". Co druga to młodsza. Niedługo wyskoczy 15 nastolatka i zaśpiewa smutną ballade, że jej było źle w łózku.

 

 

2. Amerykański hip-hop.

Kiedyś słuchałem tego dużo, bo były ekipy, które swoją muzyką niosły jakiś  P R Z E K A Z.
A teraz ??
hehe...
Oto przykładowy teledysk z MTV:

Wyskakuje koleś, obwieszony łańcuchami (zbliżenie na biżuterię wartą kilkanaście tysiecy dolarów), oczywiście wysiada z sportowego albo terenowego auta (zbliżenie na złote felgi za jedyne kilka tysięcy dolarów), razem z innymi "ziomkami". Wyciąga komóre (zbliżenie na jego palce, na których są złote pierścienie i sygnety za jakieś kilanaście tysiecy dolarów), dzwoni gdzieś, a po drodze mija 10 skąpo ubranych panienek (zbliżenie na cycuszki, pupe i nogi). Zaczyna rapować (oczywiście o panienkach), kręci sie po okolicy (zbliżenie na 20 aut sportowych za kilkaset tysięcy dolarów), rapuje sobie dalej (zbliżenie na niego oraz na 5 skąpo ubranych panienek, które sie tulą do niego), jego "ziomy" zaczynają rapować (zbliżenie na złote łańcuchy za kilka tysiecy dolarów). Wszędzie kręcą sie panienki (zbliżenie na pupcie) coraz skapiej ubrane

Jedyny przekaz jaki niesie taka piosenka to... "Ja i moje czarnuchy mamy wszystko w dupie, niczym sie nie przejmujemy, bo mamy kasy jak lodu, i dziwki na zawołanie. Jebać świat.".

Wiem, że istnieją składy z USA które reprezentują odmienny tryb życia, rapują o bardziej poważnych sprawach. Ale... tego się nie pokazuje w TV. Tam sie pokazuje "platynowych" raperów.

A tak naprawde, to z tych raperów porobiły się takie... cipy.
Dosłownie :
No dobra, kilku z nich może sobie na to pozwolić, bo sa weteranami. Ale ostatnio widze jakieś nieznajome facjaty, a już się wożą jak nie wiem.

A gdzie prawdziwi "żołnierze" ?? gangsterzy ?? który wyrzucają z siebie cały gniew, przeciwko polityce, przeciwko złemu traktowaniu czarnych ludzi, walczący o prawa do szacunku ?? gdzie ta cała WALKA ?? gdzie dawny klimat RAPu i HIP-HOPu ??

Otórz, to wszystko sie już skończyło. Teraz są wysokie kontrakty, prezenty od wytwórni w postaci domów, jachtów, itp. Gangsterzy zajeli sie dziwkami, teraz czarni gardzą białymi sztywniakami, a ta cała walka przerodziła się w zabawę i celebrowanie zwycięstwa. Ich rap to czyste szpanerstwo i nic wiecej.

To juz nie jest dawny hip-hop. Nie ma juz tej magii, tych SŁÓW. Teraz to sie zaczyna robić jakiś... cip-hop.
Nie pamietam, kiedy ostatnio usłyszałem kawałek hip-hopowy, którego słowa by jakos do mnie trafiły, które bym nucił, powtarzał.
Teraz w kółko tylko słysze o dziwkach, zabawie, kasie i alkoholu.
To jest dzisiejszy hip-hop.
Dno.

:(

Oczywiście mam swoje ulubione składy, jestem im wierny, bo wiele dla mnie znaczą. Znam ich kawałki, wiem co reprezentują, ich muzyka umilała mi czas i nadal umila. Pomimo, że zdaza im sie czasami rapować o pustych rzeczach, to... jakoś mam do nich sentyment, po prostu starają sie być oryginalni.

Choć prawdę mówiąc, od jakiegoś czasu więcej słucham trance/hardstyle. Amerykańska kultura hip-hopowa zaczyna mnie wkurzać i drażnić.

 

 

3. Bar.

Bez wątpienia, najgłupszy program jaki dane mi było oglądać. Choc osobiście omijam go szzzzzeeeeerookim łukiem, to jednak czasami niestety jestem zmuszony oglądnąć, przez chwile :(

Nie rozumiem tych ludzi, nie rozumiem ich problemów.
Ale za to, mają bardzi prosty "rozkład dnia":

Rano - pracują
Popołudnie - kłócą się
Wieczór - bawią sie i chleją
Noc - płaczą

hehehehe


Mówią, ze przedstawiają tam ludzi, podczas ich naturalnych reakcji, pokazują ich takimi - jakimi są.
OK.
Ale... kuźwa czemu tam 90% wygląda jak modele i modelki z wybiegów ???????

W sumie, to głupie pytanie. Przecież zawsze chodzi o wygląd.
Tak więc ładne, młode ciałka panienek, przyciągają facetów (a nawet chłopców) do telewizorów.
Ale na tym nie koniec. O nie. Jak można przepuścic taką okazję, przeciez zawsze mozna wiecej zarobić, na ładnych, sexownych ciałkach.
Dzis zobaczyłem tego efekt. Jakaś panienka pod prysznicem, w staniczku i majteczkach... a za chwile plansza i mówią...

Chcesz miec fotke Eweliny w swojej komórce ?? Wyślij SMSa za x zł...

hehe... i tak to się kręci.
Kasa, kasa, kasa, kasa...

I nic więcej.
Nic.

Biora ładnych ludzi, aby mieć co pokazać, aby przyciagnać przed TV. Wszystko takie sztuczne.

Niby to normalne w TV, ale...

 

...a może lepiej nic nie będę już mówił.

Może własnie takie jest to społeczeństwo i ludzie to lubią.


Ja trzymam sie od tego zdala.

12 października 2004   Komentarze (3)

niebo...

Mam na komputerze kilka programów astronomicznych. Lubie wieczorami "pospacerować" po niebie, między planetami, gwiazdami, kometami...

Wiecie, że na osamotnionym na krańcach naszego układu słonecznego Plutonie, nasze Słońce wygląda tylko jak zwykła większa gwiazda??

Jest tam ciemno, zimno, ponuro...
samotnie...

 

Znam...

06 października 2004   Komentarze (4)

tęsknię za tym....

Pamiętam, jak pisałem dla niej "kołysanki" na noc.
Jak siedziałem do 4 nad ranem, robiąc kartkę na walentynki, która by się jej spodobała.
Pamiętam, jak szukałem na internecie jej ulubionych kwiatów.
Albo te SMSy...
To było takie... hmmm...jak zawsze chciałem. Tzn. nie do końca, bo ile można robić coś dla kogoś, przez internet.

Był moment, że "byłem blisko".
Może to i dobrze, że tylko mi się tak wydaje...

 

W sumie to, brakuje mi kogoś.
I tu nawet nie chodzi o nią.
Kogoś, dla kogo znów bym mógł "coś robić".
Chyba już kiedyś o tym pisałem...
Nie ważne.

Nie mogę bez tego wytrzymać :(

Ale z drugiej strony wiem, że musze być ostrożny. Bo w przeciwnym wypadku, czeka mnie to, co ostatnio ;(

 

Dorota napisała o mnie : "pełen uroku, duży, nieporadny misiek :)"

heh :)

Jak tu się z nią nie zgodzić.
Zawsze odstawałem od typowych "facetów".
Nie lubie być stereotypowy.

Ale jak na razie, straciłem 4 lata...

To już 4 lata :(

bez "Ciebie"...

02 października 2004   Komentarze (6)
Spokojny | Blogi