• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Wrzesień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 30 lipca 2004


przemyślenia...

Cały czas szukam osoby podobnej do mnie.

Za każdym razem jak poznaje kogoś, kto ma ze mną mało cech wspólnych - stopniowo kończę taką znajomość.
To chyba naturalne.
Poza tym, często wpływają też na to inne rzeczy.

I np. źle sie czuje wśród ludzi, którzy lubią szaleć, non-stop sie bawić, wygłupiać, itp.

Tak sobie ostatnio zdałem spawę, że... NIGDY W ŻYCIU nie poznałem naprawdę samotnej dziewczyny.
Takiego zagubionego anioła...
Który potrzebuje kogoś, aby się nim opiekował, troszczył się, tęsknił.

I prawdę mowiac, w rzeczywistości chyba nie ma szans abym poznał taką osobę. Skoro nawet w internecie nie było mi dane.

To jest mój ideał dziewczyny... właśnie taka zagubiona, ciepła, romantyczna, acz kowiek znająca życie i cierpienie. Wrażliwa i spokojna... I oczywiśnie nie mieszkająca setki kilometrów ode mnie...

Nie wiem, czemu ludzie zawsze utożsamiają takie osoby z wiecznymi pesymistami, itp.
Przecież taka osoba może skrywać w sobie piękno i radość. Tylko po prostu życie nie dało jej szans, aby mogła to pokacać.
Tą szansą jest oczywiście ta druga połówka.

Czasami jak spaceruje po parku, po mieście, to widzę dziewczyny, idą wolnym krokiem, patrzą przed siebie, z twarzy emanuje taki spokój, delikatność...
Jakie są w środku - to juz ich tajemnica.
I czasami czlowiek mial by ochote podejść, pogadać, poznać... ale... strach, nieśmiałość biorą górę.
Z resztą, życie to nie amerykańska głupia komedia dla nastolatków, gdzie ładny chłopiec podrywa ładną dziewczynkę, idą na pierwszą randkę która zawsze kończy sie sexem...
A głupia telewizja tego uczy...

A gdzie te kila(naście) spotkań aby lepiej siebie poznać?
A gdzie te nieśmiałe pocałunki na pożegnanie?
Spacery w blasku księżyca?
Tęsknota?

Romantyczność ginie...

Ja nie pozwolę sie zepsuć. I każdej nocy będę ją wskrzeszał.
Nawet w samotności...
Nawet w takie noce, kiedy słyszę za oknem krzyki jakiś 18 nastoletnich pjanych kolesiów...

30 lipca 2004   Komentarze (3)
Spokojny | Blogi