hiphobiblia
Biblia napisana przez hiphopowców... Jesus jest ziomalem, a magiczny power od mistrza, wbija sie każdemu w cztery kąty... joł... elo...
Ja pierd***.
Wszystko już schodzi na psy. I religia i kultura...
I na tym przykładzie doskonale widać, że religia to tylko "forma przejściowa". Ciekaw jestem ile jeszcze brakuje, w między czasie gdy księża zabawiają się z 14-letnimi dziewczynkami, np. do teledysków na MTV wykonawcy "ziom jezus" w piosence pt. "ujarajmy sie wszyscy na amen" i innych rzeczy wpychających religie między bajki, zabawe, itp. Pewnie kilkanaście/dziesiąt lat. Prędzej czy później to nastąpi, to normalne, patrząc trzeźwym okiem na to co się dzieje.
Polska to ciekawy kraj, 96% ludzi deklaruje, że uważa się za osobę wierzącą (klepana tradycja - "bo znajomi tacy sa, to ja też, a co, nie chcę być gorszy"), a świadectwo swojej wiary dają tylko wtedy kiedy umiera papież i w jedyny dzień kiedy idą do kościoła ("bo mnie stara wygania"), czyli boże narodzenie.
Ciekawe jakby zareagowali wyznawcy Islamu, gdyby ich świętą księgę - Koran, przełożyli na język "ziomali".
Strach myśleć.
A w polsce?? hehe... wszystko można, "ziom" może wszystko... nawet ksiązke napisać, że sw juzek ma powera który zapodał mu mistrz. Przed wakacjami będą kolejki w księgarniach + (pewne) kampania reklamowa.
Ludzie, gdzie my żyjemy...?