• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • null

Archiwum

  • Listopad 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Wrzesień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Najnowsze wpisy, strona 20


< 1 2 ... 19 20 21 22 23 ... 25 26 >

los

Zawsze sie zastanawiam, czy to do czego człowiek dojdzie, to co ma, itp. zawdzięcza losowi, czy sobie ??

Bo przeciez, nie jeden miał przed sobą cudowną przyszłość, a jednak fala nieszczęść go zalała... i "skończył się".

Z kolei... inny leje na wszystko, nic go nie obchodzi... i jest "kimś", ma rzeczy które zwykłym połykaczą chleba okazują sie nierealnym marzeniem.

Czy jest cos takiego jak "los" ?
Czy to tylko głupi wytwór ludziej bezsilności...

Dla mnie los istnieje. Po prostu widze to, co sie dzieje. Widze jak moje życie sie układa. Widze jakie jest "inne" od planowanego. I wiem, ze juz nic sie nie da zrobic.

Taka postawa nie zachwyca... wiem. Ale niestety niektórych wspomnień, które mają wpływ zycie człowieka nie można wymazać z pamięci...

A szkoda...

Nie można o nich nie myśleć, bo taka jest rola wspomnień, ze będą sie "same przypominały".

A teraz... staram sie po prosu być innym (lepszym) człowiekiem... ale nie zawsze mi wychodzi.
Bo los o mnie pamięta...
:(

15 września 2003   Komentarze (3)

tak se myśle...

Młode dziewczyny (dajmy na to 15-18) chcą chłopaka szalonego, przebojowego, nie martwiącego sie o jutro...

A te starsze (np. 19-23), chcą juz kogoś ułożonego, który wie czego chce i ma przed sobą jasną przyszłość.


Zgadłem ??

10 września 2003   Komentarze (10)

wrrrrrr

Mam awersję, do dziewczyn które ciągle piją.
Niestety...

Po prostu, nie mam ochoty z taką osobą rozmawiać, choć by nie wiem co sobą reprezentowała...

05 września 2003   Komentarze (4)

...szkoła... jesień... wojsko... lekarz......

[ musiałem tą notke dodać drugi raz ]

Faktu, ze zaczyna sie szkoła nie chce komentować, choć... w tym roku, może mi to pomóc...

Idzie jesień. Czuje to i widzę.
Z każdym rokiem, ta pora mi sie coraz bardziej podoba. I nie ważne, że jest czasem zimno, wieje wiatr i pokropi deszcz. Jesień jest "magiczna"... żadna inna pora roku nie jest taka. Kiedy człowiek wychodzi na spacer, to czuje jak by czas zwolnił swój bieg... chciało by sie iść przed siebie i iść...
I powietrze jakieś inne, las wydaje sie taki... duży, a wszystko przez liście, które leżą na ziemi... setki, tysiące liści...
Można poczuć taki mocniejszy wiatr, to juz nie letni wicherek...
Wieje chłodem, ale... kiedy ma sie skurzaną kurtkę nic nie czuć...

ok ok... rozmarzyłem sie :)

Nie jestem pewien czy na jesień mnie nie wezmą do wojska :( ehhhh Może uda mi sie coś ze szkoła wykombinować.
buuuu... ja nie chce do armii :P
Wojsko to syf, rok wyrwany z życiorysu, spędzany na nocnych alkoholowych libacjach. Nie nie... ja do tego nie pasuje.

No cóż, zobaczymy jak to będzie.

A za kilka dni na kontrole do lekarza... bo coś z sercem nie tak. Znów mi pewnie witaminki przepisze...
Choć podobno EKG nie wypadło najlepiej...

Nie wiem.
Nie wiem.
Nic na razie nie wiem. Przyszłość to teraz WIEEEEELKI znak zapytania.

01 września 2003   Komentarze (2)

hmmmmm

Wstyd mi to przyznać, ale... to mnie chyba opisuje (po części). Tzn. NIE JESTEM na to chory... tylko przejawiam takie cechy... :/

Abulia, zanik, brak woli, przejawiający się w ograniczeniu zdolności do podejmowania decyzji i działania, realizowania projektów, przeważnie z jednoczesnym obniżeniem napędu psychoruchowego. Chory posiada przy tym zwykle świadomość niemożności skutecznego i konsekwentnego działania, co wtórnie pogarsza jego samopoczucie i samoocenę. Abulia (w słabszym stopniu nasilenia - hipobulia) często współtowarzyszy zaburzeniom nastroju, depresjom, melancholii, pojawia się w zespole apatyczno-abulicznym, nerwicach, organicznych zaburzeniach psychicznych, uszkodzeniach płatów czołowych mózgu oraz w schizofrenii. Wśród przyczyn abulii wymienia się predyspozycje wrodzone, genetyczne, mające swe odbicie w konstrukcji somatycznej, a także czynniki środowiskowe, oddziałujące zwłaszcza w okresie dzieciństwa, oraz błędy wychowawcze, m.in. nadopiekuńczość. Abulia pojawia się również w przebiegu toksykomanii, narkomanii, a także in. uzależnień nowej generacji, np. IAD (Internet Addiction Disorder). Uwzględnia się ponadto związki tzw. uzależnień społecznych (np. przynależności do destrukcyjnych grup toksycznych) z pojawianiem się indukowanych (psychomanipulacja), indywidualnych lub/i zbiorowych zachowań o charakterze abulicznym.

31 sierpnia 2003   Komentarze (3)
< 1 2 ... 19 20 21 22 23 ... 25 26 >
Spokojny | Blogi